carVertical

10/12/2025

Raporty ze złomowiska #4: Jak zatopiony Nissan X-Trail dostał drugie życie

Karolis Bareckas

Karolis Bareckas

Zapytaj dowolnego mechanika, a usłyszysz to samo – samochód, który „popływał z rybami”, to z reguły fatalny pomysł. Mimo to niektórzy sprzedawcy nie potrafią odpuścić i za wszelką cenę próbują wskrzesić auta niezdolne do jazdy, po czym sprzedają je jako w pełni sprawne.

Witamy w serii Raporty ze złomowiska, w której wydobywamy na światło dzienne najdziwniejsze historie ukryte w raportach historii pojazdów carVertical. Dzisiejszym bohaterem jest Nissan X-Trail, który zamiast trafić na złom po poważnym zalaniu, w tajemniczy sposób rozpoczął nowe życie. Sprawdźmy, co tak naprawdę się wydarzyło.

Obawiasz się, że kupisz złom?

Sprawdź dowolny numer VIN i poznaj historię pojazdu!

Krótki dossier

Podejrzany: Nissan X-Trail

Rok produkcji: 2017

Ostatni znany przebieg: 30 887 km

Liczba szkód: 1

Wartość szkody: 40 000–50 000 EUR

Kraj użytkowania: Polska

Gdy auto idzie popływać

Nissan X-Trail to kompaktowy SUV typu crossover, ceniony przez rodziny za przestronną kabinę i wyższą pozycję za kierownicą. Niestety, historia tego egzemplarza potoczyła się znacznie mniej optymistycznie – w 2021 roku samochód uległ katastrofalnym uszkodzeniom w wyniku zalania na terenie Niemiec.

Zdjęcia ujawniają skalę zniszczeń – auto zostało niemal całkowicie przykryte błotem i szlamem, zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Kabina była wypełniona zanieczyszczeniami aż po deskę rozdzielczą, co jasno wskazuje, że pojazd został całkowicie zalany.

Te archiwalne zdjęcia X-Traila odebrały nam mowę.

Koszty naprawy oszacowano na €40 000–€50 000, czyli mniej więcej tyle, ile kosztuje nowy Nissan X-Trail. Oznaczało to, że przywracanie auta do życia nie miało żadnego sensu ekonomicznego – klasyczny przypadek całkowitej szkody, zwłaszcza że wartość rynkowa pojazdu w tamtym czasie była prawdopodobnie o połowę niższa.

A gdy już wydawało się, że historia tego auta dobiegła końca, wydarzyło się coś niespodziewanego.

Totalna metamorfoza: z ubłoconego potwora w lśniącą piękność

W lipcu 2021 roku – zaledwie kilka tygodni po zalaniu – X-Trail pojawił się na sprzedaż w Niemczech, a jego licznik wskazywał przebieg 31 500 km. Następnie samochód zniknął na 2 lata… by ponownie pojawić się w 2023 roku, tym razem świeżo zarejestrowany w Polsce i z tajemniczo niższym przebiegiem: 24 184 km. Trzeba przyznać, że to niewiele – zwłaszcza jak na samochód, który został wyprodukowany 6 lat wcześniej.

Fragment osi czasu modelu X-Trail

Brak śladów użytkowania w tym okresie sugeruje, że auto stało nieużywane – prawdopodobnie przechodziło wtedy gruntowną „renowację”. W maju 2024 roku SUV, który jeszcze niedawno tonął w błocie, znów trafił na rynek – w stanie jak z salonu i z zaliczonym przeglądem technicznym.

Okres braku jazdy jest wyraźnie widoczny w sekcji przebiegu

Jednak gdy samochód był aż tak głęboko pod wodą, pozory mogą być bardzo mylące.

Tak, to ten sam samochód – ani śladu po zalaniu.

Czy warto kupić auto po zalaniu?

Zalane auta to najgorszy możliwy wybór. Nawet jeśli jesteś gotów zmierzyć się z elektrycznymi usterkami, trzeba liczyć się z innymi poważnymi zagrożeniami. Przykładowo – samochody po zalaniu bardzo szybko rdzewieją, ponieważ woda wnika w miejsca, gdzie odsłonięty jest goły metal, takie jak wnęki kół, ramy pomocnicze czy okolice uszczelek. Naprawa tych stref jest praktycznie niemożliwa.

Woda bardzo często przedostaje się również do silnika i skrzyni biegów, powodując jeszcze poważniejsze awarie – kilka ognisk korozji wystarczy, by całkowicie zniszczyć jednostkę napędową.

Trwała wilgoć wewnątrz auta to kolejny problem, który bywa mocno niedoceniany. Usunięcie jej może zająć całe tygodnie, a nawet miesiące wymuszonego osuszania – nierzadko z koniecznością rozebrania całego wnętrza. W przeciwnym razie kabina będzie stale wilgotna, zatęchła, a parujące szyby będą doprowadzać Cię do szału każdego dnia.

Jak uniknąć zakupu auta po zalaniu? Oto 4 wskazówki:

1. Szukaj śladów wilgoci tam, gdzie nie powinno jej być

Zajrzyj pod dywaniki, do wnęki na koło zapasowe, pod siedzenia i w okolice wiązek przewodów. Utrzymująca się wilgoć, rdza na prowadnicach foteli czy zacieki to częste oznaki, że samochód był zalany.

2. Zaufaj swojemu nosowi – zapach nie kłamie

Mocny, stęchły zapach lub przesadne użycie odświeżaczy może sugerować próbę zamaskowania szkód po zalaniu. Zdrowe auto nie powinno pachnieć jak piwnica ani jak perfumeria.

3. Dokładnie sprawdź elektronikę

Samochody po zalaniu często borykają się z problemami elektrycznymi. Przetestuj wszystkie przyciski, ekrany, szyby, światła, funkcje foteli i czujniki. Nawet drobne usterki mogą świadczyć o poważniejszych uszkodzeniach spowodowanych zalaniem.

4. Zawsze sprawdzaj historię pojazdu

Ukryte uszkodzenia łatwo zamaskować – ale danych z historii auta podrobić się nie da. Raport historii pojazdu może ujawnić wcześniejsze szkody, zdjęcia, a nawet wskazać, czy auto znajdowało się w rejonie klęski żywiołowej. Pozwala też zweryfikować przebieg, zmiany właścicieli i dane techniczne – i porównać je z tym, co deklaruje sprzedający.

Sprawdź numer VIN

Uchroń się przed kosztownymi problemami, sprawdzając historię pojazdu. Raport otrzymasz błyskawicznie!

Choose input mode between VIN number and license plate

PL

Karolis Bareckas

Autor:

Karolis Bareckas

Karolis jest autorem artykułów motoryzacyjnych, skupiającym się na kwestiach branżowych. Jego celem jest edukowanie czytelników i zwiększanie transparentności na rynku samochodów używanych. Dzięki pasji do opowiadania historii i bogatemu doświadczeniu w pisaniu w różnych dziedzinach, Karolis lubi dzielić się swoją wiedzą i rozpowszechniać informacje na tematy motoryzacyjne i techniczne. Jest także wielkim fanem samochodów typu muscle car i długich podróży.