Jak powszechnie wiadomo, handel samochodami to dość brudny interes, a zakup auta z drugiej ręki zawsze wiąże się ze sporym ryzykiem. Sprzedawcy używanych samochodów również powinni być świadomi często powtarzających się prób oszustw. Oto trzy zaczerpnięte z życia historie, o których warto pamiętać przy sprzedaży samochodu.

Zbijanie ceny

Potencjalny oszust przychodzi na oględziny samochodu – niekiedy nawet w towarzystwie „eksperta”, który w rzeczywistości często jest jego podstawionym wspólnikiem. Celem całej tej szarady jest zaniżenie wartości samochodu i przekonanie sprzedawcy, że jego oczekiwania są po prostu nierealistyczne. Oszuści najczęściej wykłócają się, że samochód wymaga kosztownych napraw, by łatwo zgarnąć potem różnicę w cenie.

Aby uniknąć tego typu sztuczek warto samodzielnie zgłosić się do rzeczoznawcy przed wystawieniem pojazdu na sprzedaż, choć wiadomo, że w praktyce różnie z tym bywa. Znacznie prostszym rozwiązaniem jest sprawdzenie raportu historii pojazdu carVertical, które zawiera opis znanych problemów i wykaz cen rynkowych określonego modelu. Posiadając te informacje, możemy łatwo uchronić się przed oszustami i przejrzeć ich zamiary, a sam raport przyda się też później, gdy trafimy na rzetelnego kupca.

Zakup w ciemno

Czy ktokolwiek przy zdrowych zmysłach kupiłby samochód bez wcześniejszych oględzin? Raczej nie. Takie podejście już na pierwszy rzut oka wzbudza podejrzenia i słusznie, bo często prowadzi do dość klasycznej próby oszustwa. Potencjalny kupiec zlokalizowany jest z reguły w innym województwie lub kraju. Często zależy mu na szybkim załatwieniu sprawy, a nasz samochód z jakiegoś powodu wpadł mu w oko. Oszuści korzystający z tej strategii brzmią wiarygodnie, bo wykazują pozornie szczere zainteresowanie stanem pojazdu, przebiegiem i innymi szczegółami, o które zwykle pytają kupujący.

Po wielu wymówkach uzasadniających brak możliwości przeprowadzenia oględzin, kupiec decyduje się w końcu na zakup samochodu przez Internet. W krótkim czasie wysyła fałszywe potwierdzenie zapłaty imitujące wiadomość z którejś z popularnych bramek płatności, a później prosi o zorganizowanie dostarczenia pojazdu lub oferuje nawet, że sam się tym zajmie. Sztuczka ta często przyjmuje niespodziewany przebieg, gdy pojawia się kwestia opłacenia firmy transportowej. Potwierdzenie z „PayPal” sugeruje, że otrzymamy zapłatę zaraz po sfinansowaniu przewozu auta, ale kiedy zdecydujemy się na ten krok i wyślemy pieniądze, kupujący nagle zrywa wszelki kontakt. W ostateczności może nas to kosztować dobrych parę złotych, ale przynajmniej nie wiąże się z utratą samochodu.

Morał z tej historii jest stosunkowo prosty – należy bardzo uważać, gdy ktoś zgłasza chęć zakupu samochodu na odległość i nie cieszyć się ze sprzedaży, dopóki pieniądze nie wylądują bezpiecznie na naszym koncie.

Oszustwo „na alchemika”

Ostatnia sztuczka na naszej liście wymaga od oszustów dobrej gry aktorskiej i podstawowej znajomości chemii. Rezultat bywa jednak dość spektakularny, zwłaszcza że ofiara może być zupełnie nieświadoma, że padła ofiarą oszustwa. Kupujący z reguły zjawia się w towarzystwie rozmownego kolegi, który zagaduje sprzedawcę, podczas gdy on sam udaje się na krótką jazdę próbną. Gdy tylko zniknie z oczu sprzedającego, oszust wlewa preparat Sea Foam do zbiornika lub filtra wlotu powietrza. Choć sam preparat wpływa korzystnie na silnik, usuwając nagromadzone w cylindrach złogi sadzy, jego zastosowanie powoduje wydzielanie gęstych, białych oparów z rury wydechowej, co dla mniej wprawnego oka może wyglądać jak pęknięta uszczelka głowicy cylindra. Po takiej demonstracji, oszuści mogą łaskawie zaproponować kupno samochodu w obniżonej cenie. Jako że alternatywą dla sprzedawcy jest tylko mozolna naprawa usterki na własny koszt i strata potencjalnego kupca, często jest on skory przystać na niekorzystną ofertę.

Mając to na uwadze, należy absolutnie unikać oddawania kluczyków nieznajomym niezależnie od sytuacji. Jeśli potencjalny kupiec jest zainteresowany odbyciem jazdy próbnej, najlepiej wybrać się na przejażdżkę razem z nim, argumentując to chęcią udzielenia odpowiedzi na wszelkie dodatkowe pytania. W przypadku odmowy i jakichkolwiek nacisków ze strony klienta, najbezpieczniejszym wyjściem jest wycofanie się z całej transakcji.

3 przestrogi dla sprzedających samochód

Spróbuj wyszukiwania numeru VIN